Połączenie obligacji i ryzykownych opcji
Zysk jest co prawda niepewny, bo zależy od sytuacji na rynku, ale inwestor otrzymuje gwarancję, że nie straci wyłożonego kapitału
Wyobraźmy sobie, że inwestor chce zarabiać na wzroście notowań jakiejś spółki giełdowej, ale jednocześnie chce mieć pewność, że w razie spadku notowań tej firmy po określonym czasie będzie mógł wycofać cały kapitał. Dla takiego inwestora można stworzyć produkt strukturyzowany.
Typowa struktura składa się z dwóch elementów: opcji oraz obligacji (lub innego instrumentu o stałym oprocentowaniu, np. depozytu bankowego). Opcja to instrument pochodny o konstrukcji zbliżonej do zakładu. Płacąc np. 15 zł, możemy kupić prawo do zysku z akcji kosztującej teraz 100 zł. Jeśli np. akcja podrożeje przez dwa lata do 150 zł, zarobimy 50 zł (inwestując jedynie 15 zł). Jeśli jednak cena akcji spadnie, stracimy swoje 15 zł. Zysk może być więc bardzo wysoki, ale ryzykujemy też stratę 100 proc. wyłożonych środków.
Dlatego właśnie opcji towarzyszy bezpieczny instrument finansowy, jakim jest obligacja. Ze 100 zł wpłaconych przez klienta np. 80 zł przeznacza się na zakup obligacji. Kwota ta będzie systematycznie rosła i po określonym czasie osiągnie wartość 100 zł. W ten sposób inwestor będzie miał zagwarantowany zwrot kapitału. Za pozostałe 20 zł zostanie kupiona opcja, a więc prawo do zysku z akcji. W praktyce z kwoty tej potrącana jest także prowizja dystrybutora.
Produkt składający się z bezpiecznej obligacji i ryzykownej opcji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta