Prześwietlone klisze w policyjnych kartotekach
Na udany dramat kryminalny nie wystarczy dobry przepis. Często właśnie on przesądza o porażce. Właściwe składniki także na niewiele się zdadzą. Nie gwarantują sukcesu, o czym przekonał się Gavin O’Connor. Jego „W cieniu chwały” od piątku w naszych kinach.
Policjanci i złodzieje – ich walka na śmierć i życie – od początku kina byli obok kowbojów najchętniej oglądanymi postaciami filmowymi. Krwawe morderstwa, okrutne zbrodnie – popyt na nie zauważyli już wydawcy groszowych pisemek drukujących prawdziwe i zmyślone relacje z kryminalnego półświatka na długo przed tym, nim zaczął je pokazywać kinematograf.
Od roku jednak możemy mówić o poważnym kryzysie tego gatunku filmowego – przynajmniej obserwując to, co dociera na nasze ekrany. A pojawia się na nich większość głośnych produkcji hollywoodzkich. I właściwie żadnej z tych najnowszych nie można uznać za udaną.
Wąsy dodały świeżości
Chwilowy to kryzys czy choroba wymagająca dłuższej kuracji – czas pokaże. Zmęczenie materiału jest jednak wyraźne. Oglądamy wciąż tych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta