Prezent dla maharadży
Haremowe wariacje proponują kreatorzy na wiosnę. Pumpy, szrawary, bryczesy. Czy polubi je Polka? Czy raczej zrobi mostek i na leżąco wciśnie się znów w wąskie dżinsy
Ze świecą szukać dziś kobiety, która nie ma ani jednej pary spodni. Pytanie tylko – jakiej? Co decyduje o wyborze fasonu? Przynależność pokoleniowa? Zawód? Figura?
Ankieta przeprowadzona wśród znajomych, koleżanek, ich matek i córek wypadła zdecydowanie na korzyść wąskich dżinsów. Na drugim miejscu uplasowały się portki w stylu garniturowym. Trzecią formację stanowią pochodne bojówek i pumpów. Śladowo występują przeszczepy z Orientu – wariacje na temat szarawarów czy hinduskich dhoti.
Na Zachodzie haremowe improwizacje robią karierę. Są wygodne, z fantazją i sexy. U nas wciąż uchodzą za pogrubiające i niewygodne.
Damska konkurencja w męskim przebraniu
– Garniturowe spodnie wkładają kobiety silne, przebojowe, niepotrzebujące męskiego wsparcia – uważa Hanna Maria Giza, aktorka i publicystka. – Lubię ten fason, lecz nie w wersji uniformu. Wolę spodnie połączone z marynarką z innego materiału albo z koszulą. Wygodę i dobre samopoczucie dają mi też spódnico-spodnie z szerokimi nogawkami kończącymi się nad kostką. Hanna Giza jest reprezentantką klasyki a la Greta, Marlena i Katherine (o kogo chodzi – patrz ramka).
Co w tym trendzie najważniejsze? Nogawki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta