Od pięciu lat czeka na decyzję, bo... urzędnik długo chorował
Prawie pięć lat – tyle czasu stołeczny urząd miasta rozpatruje wniosek o zwrot nieruchomości przy ulicy Połczyńskiej wywłaszczonemu właścicielowi. Sprawa nie posunęła się nawet o krok
Urzędnicy zapewniają dziś, że... kompletują dokumenty. Robią to latami, choć zgodnie z prawem urząd na rozpatrzenie sprawy ma 30 dni, a w bardziej skomplikowanych przypadkach – 60. Tak stanowi kodeks postępowania administracyjnego.
Zabrali i... sprzedali
Ul. Połczyńska na Woli. Jedna z działek w tej części dzielnicy należała do naszego czytelnika (nazwisko do wiadomości redakcji). W połowie sierpnia 1978 roku właściciel ziemi, dziś już 80-letni, dostał z dzielnicowego urzędu zawiadomienie o wszczęciu postępowania wywłaszczeniowego. Powód? Rozbudowa Zakładów Mechanicznych PZL-Wola im. M. Nowotki. Decyzja o wywłaszczeniu zapadła w ekspresowym tempie, bo już dwa miesiące później.
Jak informuje nasz czytelnik, na rzecz Skarbu Państwa przejęto część jego nieruchomości o powierzchni 13 774 mkw. – Tymczasem zakłady mechaniczne niezgodnie z decyzją o wywłaszczeniu, bez mojej wiedzy zbyły nieruchomość w 1994 roku po cenie wolnorynkowej – mówi były właściciel gruntów. W tej sytuacji ma on prawo ubiegać się o zwrot.
Dlaczego zakłady sprzedały ziemię niezgodnie z decyzją o jej wywłaszczeniu?
– Sprawa jest historyczna, wymaga czasu, by ją prześledzić – powiedział nam dyrektor Artur Nojszewski z działu gospodarki nieruchomościami w PZL-Wola. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytania.
W urzędniczej machinie
W sierpniu 2004...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta