Nie oskarżajmy pochopnie Trybunału
Różnice zdań wśród członków Trybunału nie są czymś osobliwym. Świadczyć mogą o niezawisłości sędziowskiej, o intelektualnej sprawności sędziów, o ich prawniczych kwalifikacjach i wrażliwości – pisze konstytucjonalista Piotr Winczorek
Rzeczpospolita” 9 stycznia zamieściła obszerny artykuł autorstwa Marka Domagalskiego i Tomasza Pietrygi, opatrując go niepokojącym tytułem „Trybunał podzielony PRL-owską przeszłością”. Podstawową tezą zawartą w tym tekście jest twierdzenie, że w składzie sędziowskim Trybunału Konstytucyjnego nastąpił rozłam na tych, którzy zasiadają w nim od kilku lat, i tych, którzy wybrani zostali do niego w czasach, gdy większość w Sejmie posiadała koalicja PiS, LPR i Samoobrony.
W tak ukształtowanym Trybunale przewagę zachowują nadal ci pierwsi i dzięki temu są w stanie przesądzać o treści wydawanych przez niego wyroków. Dotyczy to w szczególności spraw, których przedmiotem są kwestie w jakiś sposób związane z czasami PRL, np. lustracji.
O istnieniu podziału świadczą, zdaniem autorów artykułu, przede wszystkim mnożące się w ostatnim czasie zdania odrębne od jego wyroków składane przez sędziów zaliczanych do grupy nowych. Podział na starych i nowych sędziów ma być pochodną ich uprzednich zaangażowań życiowych oraz poglądów politycznych. Starzy to ci, którzy reprezentują poglądy liberalno-lewicowe, a nowi to ci, którzy poglądów takich nie podzielają.
Przekonania zawodowe
Pojawianie się zdań odrębnych wyrażających zastrzeżenia uczestniczących w orzekaniu sędziów do całości lub jakichś fragmentów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta