Zwyczajni nadzwyczajni
Zjazd, pieczętujący pokój z rządem, delegatów zainteresował średnio, a ministra sportu wcale. Poprawki przegłosowane, Henryk Klocek zawieszony, Kazimierz Greń wybrał milczenie
Niby wszystko było po staremu: salę zjazdową okrążyły wozy telewizji, trwały relacje na żywo, w kuluarach obserwatorów zebrało się prawie tyle co delegatów. Ale widać, że to już nie te emocje. Walnych zgromadzeń się ostatnio namnożyło i powoli powszednieją.
Michał Listkiewicz oddał władzę, w sobotę po hotelu Novotel przechadzał się pierwszy raz z plakietką „gość PZPN”, a w tej roli już nie budzi emocji. Do tego główny fajerwerk zjazdu okazał się niewypałem. Kazimierz Greń, jeszcze niedawno najważniejsza postać w wyborczej drużynie Grzegorza Laty, dziś członek zarządu z problemami prokuratorskimi, zapraszał na wystąpienie, w którym zdradzi całą prawdę o PZPN. Ochota na przemowy przeszła mu po nocnej naradzie zarządu przed zjazdem. Dlaczego? Wszyscy nabrali wody w usta.
Zawieszenie Henryka Klocka może być nielegalne, ale chodziło o gest
W kuluarach Novotelu Greń zastanawiał się jeszcze, czy nie wygłosić oświadczenia, ale i z niego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta