Jaki Czerwony Kapturek. Klasyczny czy geometryczny?
W Polsce pokutuje pogląd, że nowoczesne ilustracje i obrazy są za trudne dla najmłodszych dzieci. Czy rzeczywiście tak jest?
W zachodnich muzeach nie ma dolnego limitu wieku widzów. Mile widziane są niemowlaki, nawet w wózkach. Dla przedszkolaków organizuje się specjalne kursy.
Wielokrotnie byłam tam świadkiem plastycznych zajęć dla kilkulatków. W krajach Zachodu dzieci często najpierw są konfrontowane z XX-wieczną awangardą. Zaczynają naukę od „kopiowania” nowoczesnych dzieł. Z kartkami papieru i kredkami pełzają po podłogach, pod nogami dorosłej publiczności.
Podglądałam niekiedy ich spontaniczne interpretacje. Nie miały najmniejszych problemów z odbiorem nieprzedstawiających dzieł. U nas zaś pokutuje pogląd, że do małego człowieka dociera wyłącznie sztuka figuratywna, abstrakcja jest za trudna.
Nie może być nudno
Czy rzeczywiście? Pięć lat temu Zachęta urządziła wystawę „Sztuka współczesna dla wszystkich dzieci”. W projekcie wzięło udział 13 artystów różnych pokoleń, wśród nich – obecne gwiazdy, m.in.: Paweł Althamer, Cezary Bodzianowski, Dominik Lejman, Monika Sosnowska, Robert Maciejuk, Wilhelm Sasnal. Na kształt tej wystawy mieli wpływ odbiorcy w wieku od czterech do 12 lat. To oni weryfikowali pomysły i akceptowali autorów. Jeśli mały juror orzekł, że coś jest nudne, dzieło dyskwalifikowano. Żadnych ludzików nie chcieli. Tylko aranżacje przestrzenne pobudzające odmienne emocje: strach, ciekawość, radość, euforię.
Na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta