W negocjacjach dobrze mieć straszak
Skuteczne zawarcie umowy nie pozbawia nas możliwości jej modyfikacji wbrew drugiej stronie
Gdy kontrahent (nasz wierzyciel) idzie na ugodę, sprawa jest łatwiejsza (formy polubownego rozstrzygania sporu przedstawiamy obok). Gdy takiej woli porozumienia nie ma, musimy iść do sądu, gdyż umowę może zmodyfikować (ew. rozwiązać) tylko sąd. Oczywiście tylko w szczególnych sytuacjach, gdyż zawsze jest to wyłom od zasady, że umów należy dotrzymywać.
Podstawowym narzędziem jest pozew z powołaniem się na klauzulę rebus sic stantibus (art. 3571 kodeksu cywilnego), czyli nadzwyczajną zmianę stosunków gospodarczych.
Można z niej skorzystać, gdy:
∑ do nadzwyczajnej zmiany doszło,
∑ świadczenie byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo rażącą stratą,
∑ strony tego nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta