Ksiądz Kazimierz
W święta wielkanocne w piłkę raczej nie graliśmy, bo większość z nas była w Falenicy czymś zajęta. Bracia Santorkowie na przykład z równym powodzeniem jak grze w Hutniku oddawali się pracy w Ochotniczej Straży Pożarnej.
I w czasie Wielkanocy pełnili wartę przy grobie Pana Jezusa. My wszyscy, juniorzy i seniorzy, spotykaliśmy się w kościele na rezurekcjach. Nikt się z nikim nie umawiał, a i tak wszyscy przychodzili. Może nie zawsze staliśmy w środku, częściej na szerokich schodach prowadzących do świątyni od strony sosnowego lasku, gdzie najlepiej smakowało wino owocowe. Ale podczas podniesienia klękaliśmy jak ministranci. Zresztą kilku ministrantów też w naszej drużynie było.
Był też młody ksiądz Kazimierz, który grał z nami w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta