Życie z piętnem Katynia
66. rocznica ujawnienia zbrodni w PRL rodziny ofiar były bezsilne wobec kłamstwa. Dziś znów słyszą od rosyjskich prokuratorów: wasi ojcowie byli terrorystami
Pociąg specjalny Warszawa – Smoleńsk. Członkowie rodzin polskich oficerów pomordowanych z rozkazu Stalina jadą z pielgrzymką na miejsce kaźni swoich bliskich. W bagażu znicze, na półkach kwiaty, biało-czerwone chorągiewki i wstążki. Niedługo ozdobią metalowe tabliczki z nazwiskami ofiar na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu. Przed nami 17,5 godziny jazdy.
Na granicy z Białorusią zmiana kół, aby przystosować wagony do wschodnich szerokich torów. Za oknami jadącego powoli pociągu przesuwają się szare, zaniedbane i obdrapane budynki. Czy na te same domy 70 lat temu patrzyli przez szpary między deskami bydlęcych wagonów polscy oficerowie?
„Dywersanci i terroryści”
kpt. Aleksander Naumiak(1898 – 1940)
– Mama doskonale znała bolszewików – opowiada Henryka Borzymowska, która jedzie na pielgrzymkę katyńską z mężem Aleksandrem. Rozmawiamy gdzieś pomiędzy Mińskiem a Baranowiczami. – Podczas rewolucji była na Kresach. Wiedziała, co to była za dzicz, i czego było można się po niej spodziewać. Dlatego gdy przyszła wiadomość, że ojciec jest w sowieckiej niewoli, odebrała to jako straszny cios.
Kapitan Aleksander Naumiak był saperem z Wilna, zawodowym żołnierzem. Nie bardzo wiadomo, jak właściwie dostał się do niewoli. Z Kozielska przysłał dwa listy, które do dziś są przechowywane jak relikwie. W
jednym prosił o buty, bo w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta