Długi marsz przez czerwone morze
Na skraju miasteczka Szack pojawiają się czołgi z czerwoną gwiazdą. Ich dowódca dostrzegł w oddalonym o kilometr lesie polskich żołnierzy – znaną mu z rozkazów „bandę reakcyjnych oficerów”, która od paru dni zakłóca dzieło wyzwalania ludu pracującego Białorusi i Ukrainy.
Sowieckie czołgi ruszają do natarcia. Ale już po chwili pierwszy z nich, trafiony pociskiem z działka ppanc., zaczyna płonąć. Polscy artylerzyści mierzą jak na ćwiczeniach. Ich działa sieją spustoszenie – 12 atakujących czołgów, napędzanych benzyną, pali się jasnym, wysokim płomieniem. Tylko paru czołgistom udaje się ujść z życiem.
Ale Szack, którędy prowadzi droga do niedalekiego już Bugu, wciąż jest w rękach sowieckiej 52. Dywizji Strzelców. Generał Wilhelm Orlik-Rückemann, dowodzący 4 tys. żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, którzy od czterech dni przebijają się z Polesia na zachód przez tereny opanowane już przez Armię Czerwoną, wydaje rozkaz do natarcia. Sowiecka obrona nie wytrzymuje brawurowego ataku. Bataliony KOP – jest 28 września 1939 r. – wkraczają do miasteczka. Dzień później stają nad Bugiem. Ich dowódcy świta nadzieja, że jego oddziałom uda się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta