Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zaglądamy ludziom w okna

25 kwietnia 2009 | Kultura | Janusz R. Kowalczyk
Grupa Rafała Kmity podczas próby przedstawienia w warszawskim Teatrze Capitol
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Grupa Rafała Kmity podczas próby przedstawienia w warszawskim Teatrze Capitol

Grupa Rafała Kmity doskonale wpisuje się w tradycje polskiego kabaretu literackiego. Na ich kolejne widowiska, świadczące o przewrotnym poczuciu humoru, czeka się z utęsknieniem

Prapremiera najnowszego programu „DOŚĆ!... dobry wyrób kabaretopodobny” odbędzie się w warszawskim Teatrze Capitol Anny Gornostaj, w poniedziałek 27 kwietnia.

Ich spektakle są błyskotliwe i profesjonalne, a wykonawcy pełni uroku osobistego. Godzą wszystkich: widzów kabaretowych zaskakują profesjonalnym użyciem środków teatralnych. Miłośników sceny zadziwiają inteligencją i swadą, z jaką posługują się elementami typowymi dla programów rozrywkowych: pastiszem, groteską, ironią, absurdem. Mój ulubiony żart pochodzi z „Tragedii na żywo”, parodii programów Bogusława Wołoszańskiego, w której „Kowalczykowa wybiega do kuchni, gdzie strzałem z łuku odbiera sobie życie”.

„DOŚĆ!” to pierwsza premiera poza Krakowem, choć nadal Teatr STU pozostaje ich sceną macierzystą. Tam też dali kilka prób z udziałem widzów – ich śmiech weryfikował pomysły.

– Zmieniliśmy już sporo – mówi autor, reżyser i szef grupy Rafał Kmita. – Lata pracy oduczyły mnie myślenia, że pozjadałem wszystkie rozumy. Z pokorą wsłuchuję się w reakcje widowni. Nie ma to jednak nic...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8302

Spis treści
Zamów abonament