Nikt nie chce Portu Praskiego
W piątek miały zostać otwarte koperty z ofertami kupna udziałów w spółce Port Praski. Nikt się nie zgłosił, a sąd cofnął pozwolenie na sprzedaż. Port Praski i przylegający do niego teren to 38 hektarów atrakcyjnego inwestycyjnie gruntu należącego do spółki Port Praski (58 proc. udziałów ma Embud, 42 proc. – Elektrim). Mniejszy udziałowiec, wobec którego sąd prowadzi procedurę upadłościową, zdecydował się na sprzedaż swojej części udziałów. Zgodził się na to sąd upadłościowy, a Embud, który ma prawo pierwokupu, uznał, że cena jest zbyt wygórowana. Udziały miały być więc sprzedane na wolnym rynku w drodze licytacji. Cena wywoławcza to niecałe 100 mln zł. Jednak kupiec się nie znalazł, a sąd wycofał swoją zgodę na ponowną sprzedaż.