Kamera, członek najbliższej rodziny
Annie Leibovitz, najsławniejsza portrecistka wielkich tego świata, potrafi namówić gwiazdy do ryzykownych sesji zdjęciowych. To się nazywa silna osobowość. Ale trafiła kosa na kamień – w osobie Susan Sontag
Nie mogłam uwierzyć własnym oczom: przede mną stała artystka w ósmym miesiącu ciąży. Zresztą, nie tylko przede mną – przed całym światem. Naga, ujęta profilem, podobnie jak Demi Moore na słynnym okładkowym zdjęciu dla „Vanity Fair” z 1991 roku.
Tym autopastiszem Leibovitz dała dowód nieprawdopodobnej brawury. Fotografka, której daleko do klasycznej piękności, obnażyła się przed obiektywem w zaawansowanej ciąży. W wieku 51 lat. Dopiero wtedy zdecydowała się na pierwsze dziecko. Przedtem była zbyt zajęta pracą.
Hit na poczcie
Annie Leibovitz opublikowała autobiograficzny album „Życie fotografa, 1900 – 2005” trzy lata temu, po śmierci Susan Sontag. Książka narobiła sporo zamieszania – ujawniała sekrety prywatnego życia słynnej fotografki. Co więcej, autorka głośno przyznała się do swych uczuć, których wcześniej i tak większość się domyślała.
W berlińskiej galerii C/O prezentowana jest wystawa zatytułowana jak wspomniane dzieło. Swoisty fotograficzny pamiętnik: 200 wielkoformatowych wizerunków, dziesiątki małych, czarno-białych prywatnych fotek i kilka gigantycznych, „romantycznych” pejzaży, jakby nieprzystających do zainteresowań Leibovitz.
Prawie dwie dekady, kiedy artystka odnosiła największe sukcesy i podjęła doniosłe życiowe decyzje. Całość zajmuje dwa piętra. Prace pokazane bez chronologii, bez podziału na część intymną i oficjalną. Swoją drogą,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta