Bank nie zawsze chętnie pożycza, ale zawsze chętnie kasuje prowizje
Lista jest bardzo długa. Trzeba ponieść koszt rozpatrzenia wniosku, przyznania kredytu, wcześniejszej spłaty, braku spłaty, zmiany warunków, a nawet za niewykorzystania pieniędzy
Zaciągając kredyt, musimy liczyć się z wieloma, nierzadko wysokimi opłatami.
Z pierwszą zetkniemy się już na samym początku, gdy przyniesiemy do banku dokumenty. Większość instytucji pobiera bowiem prowizję za rozpatrzenie wniosku kredytowego. Czasami jest to kwota ustalona w złotych, na ogół do 50 do 500 zł, innym razem określony procent od wartości kredytu (od 0,1 do 2 proc.).
Banki wyznaczają także minimalną i maksymalną stawkę. Jeśli kredyt nie zostanie przyznany, prowizja przepada. W przypadku decyzji pozytywnej zazwyczaj bank zalicza ją na poczet prowizji za udzielenie kredytu.
Wysokość tej drugiej prowizji waha się od 0,3 do 4 proc. wartości kredytu. W większości banków obowiązuje kwota minimalna (od 150 do 400 zł).
W Banku Millennium prowizja od kredytu w rachunku bieżącym zależy od częstotliwości spłat. Jeśli klient robi to co miesiąc, prowizja wynosi 2 proc., a jeśli co trzy miesiące – 3 proc. wartości kredytu. Natomiast przy kredycie gotówkowym decyduje okres spłaty. W przypadku kredytów rocznych klient...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta