Koszty nie muszą być przeszkodą
Istnienie kosztów przyjęcia wspólnej waluty nie jest argumentem przeciw wchodzeniu do strefy euro. Powinno tylko zachęcać, aby lepiej przygotować się do tego przedsięwzięcia – pisze główny ekonomista banku Citi Handlowy
Wydarzenia ostatnich miesięcy pokazały, że szybkie wejście do strefy euro może okazać się trudniejsze oraz kosztowniejsze, niż jeszcze niedawno sądzono. Ze względu na szybko zmieniającą się sytuację w kraju i gospodarce globalnej, wyraźnie rosną krótkookresowe koszty związane z wypełnieniem kryteriów konwergencji. Jeszcze zanim Polska oficjalnie przystąpi do strefy euro, będzie musiała postarać się o spełnienie warunków z Maastricht, które obejmują między innymi konieczność prowadzenia odpowiedzialnej polityki fiskalnej, utrzymywanie inflacji i długoterminowych stóp procentowych na niskim poziomie oraz zapewnienie stabilności kursu walutowego. W zależności od fazy cyklu koniunkturalnego spełnienie tych kryteriów może być mniej lub bardziej trudne. Niestety, obecne warunki gospodarcze działają zdecydowanie na niekorzyść planów szybkiego przyjęcia wspólnej waluty, a potencjalnie największe trudności mogą się wiązać z kryterium fiskalnym oraz kryterium kursu walutowego.
Koszt redukcji deficytu może być wysoki
Wyobraźmy sobie sytuację, w której znalazł się rząd. Chociaż pierwsze trzy kwartały 2008 r. charakteryzowały się dynamicznym wzrostem gospodarczym, a wyraźne oznaki spowolnienia zostały odnotowane dopiero w ostatnich trzech miesiącach roku, nie udało się utrzymać deficytu sektora rządowego i samorządowego w ryzach. Pomimo relatywnie korzystnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta