Lech Kaczyński nie wystartuje
Jadwiga Staniszkis: znana socjolog mówi „Rz”, kto jej zdaniem zostanie prezydentem Polski. Ocenia też decyzje swoich kolegów po fachu o kandydowaniu do Parlamentu Europejskiego i wyjaśnia, dlaczego nie chciała przyjąć miejsca na liście Platformy Obywatelskiej
Rz: Koledzy po fachu startują w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Pani nie miała ochoty? Przecież była propozycja z Platformy Obywatelskiej.
Prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog: Na propozycję, która padła właściwie w trybie medialnym, również odpowiedziałam w trybie medialnym: że chcę zachować niezależność. Równy dystans do PO i PiS. Po to, aby wiarygodne były słowa, które będę wypowiadała o rzeczywistości w Polsce. Cenię to bardziej niż pracę w Brukseli.
I bardziej niż apanaże z tym związane?
Migalski stał się więźniem politycznej polaryzacji i czarno-białego widzenia
Fajnie by było być i niezależnym, i mieć apanaże. Oczywiście, żartuję.
Jak pani ocenia decyzję swoich zawodowych kolegów, Marka Migalskiego, Leny Kolarskiej-Bobińskiej, Kazimierza Kika itd.?
Lepiej, jeśli do europarlamentu kandydatami są ludzie interesujący się sferą władzy czy Europy, jak Lena Kolarska, niż piosenkarki i sportowcy. Płacą jednak za to określoną cenę. Migalski, który był dotychczas nonkonformistyczny, musi być lojalny w stosunku do linii partyjnej formułowanej nie przez siebie. I co więcej: jego wiarygodność staje się ofiarą formy dyskursu politycznego, który jest w Polsce prowadzony.
W jakim sensie Migalski staje się ofiarą formy dyskursu politycznego?
Bo musi wejść w logikę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta