Słabe derby Polski
Wisła – Legia 1:0. W meczu drużyn walczących o mistrzostwo Wisła była lepsza od Legii i dzięki zwycięstwu znacznie zwiększyła swoje szanse. Ale widowisko nie było pasjonujące
Ponad 15 tysięcy widzów przyszło na stadion Wisły, a byłoby jeszcze więcej, gdyby nie przebudowa i brak czwartej trybuny. Kiedy już nowy stadion powstanie, na takie mecze będzie przychodziło po 30 tysięcy ludzi.
Nazwanie pojedynku Wisły z Legią „derbami Polski” to nie tylko poprawianie sobie samopoczucia porównaniem z „derbami Europy” w Madrycie lub Barcelonie. Nie ma w Polsce innych drużyn o stuletniej tradycji, a i miejsce jest szczególne, obok parku Jordana, gdzie nasz futbol się zaczął.
Obydwie drużyny zagrały prawie w najsilniejszych składach. Wisła tylko bez Marcina Baszczyńskiego. Legia bez Jakuba Rzeźniczaka.
– Dobrze wiemy, że Legia zagra z nami inaczej niż z ŁKS czy Ruchem – mówił rzecznik Wisły Adrian Ochalik, prowadzący w Radiu Biała Gwiazda ze studia na stadionie godzinną audycję przed meczem. – To jest przeciwnik trudny jak mało który. Nikt w Krakowie nie ma co do tego wątpliwości. Jan Urban wyrażał się w podobnym tonie o Wiśle.
Nic dziwnego, że żadna z drużyn nie rzuciła się od początku do ataku. Częściej atakowała Wisła, ale strzał Patryka Maleckiego z wolnego odbił Jan Mucha, a po strzale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta