Mistrzowie do przerwy
Mecz Wisły z Legią nie był ani dobry, ani zły. Niczym nie zachwycił, niczym nie zaskoczył. Przyzwyczailiśmy się już wiosną, że gdy najlepsze drużyny ligi spotykają się ze sobą, żadna nie jest w stanie zagrać dobrze dłużej niż jedną połowę.
Przywykliśmy też do tego, że Wisła gra równie ładnie co nieskutecznie, że lider strzelców Takesure Chinyama jest w stanie zmarnować każdą sytuację, a Legia wpada ze skrajności w skrajność. W pierwszej połowie grała beznadziejnie i powinna stracić więcej goli, w drugiej zasłużyła na strzelenie dwóch albo trzech. Nie przypadkiem zaczęła grać spokojniej, gdy w przerwie zszedł Inaki Descarga. Piłkarz mający za sobą tyle meczów w Primera Division dziś poziomem nie sięga nawet naszej I ligi. Z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta