Norwegia na celowniku Niemców i aliantów
5 października 1939 roku pod Kockiem dogasała ostatnia bitwa kampanii wrześniowej. 6 października prawie 17 tys. żołnierzy Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Kleeberga złożyło broń.
Idącym do niewoli Polakom nawet przez myśl nie przeszło, że następne strzały, jakie polskie oddziały oddadzą do Niemców, padną za kołem polarnym – w dalekiej Norwegii. Hitler triumfował. W efekcie pięciotygodniowej kampanii armia polska została rozbita, rząd zmuszony do ucieczki za granicę, a uzgodniony z Sowietami obszar kraju znalazł się pod niemiecką okupacją. Wschodnia flanka Trzeciej Rzeszy została zabezpieczona. Niemcy mogły się teraz spokojnie przygotowywać do rozprawy z najgroźniejszym przeciwnikiem na Zachodzie – Francją.
Już 9 października Hitler dyrektywą nr 6 nakazał przygotowanie planu uderzenia na Zachodzie. Tak narodził się Fall Gelb (Plan Żółty). Atak wyznaczono na 12 listopada. Jednak z różnych powodów (logistycznych, ekonomicznych, pogodowych) plan ten był wielokrotnie modyfikowany, a termin jego realizacji przekładany. W tym samym czasie pojawiła się koncepcja ataku na Skandynawię.
10 października 1939 roku dowódca naczelny Kriegsmarine adm. Erich Raeder przedstawił Hitlerowi raport obrazujący strategiczne znaczenie Norwegii. Raport ten powstał dzięki analizom admirałów Rolfa Carsa i Karla Dönitza. Nie bez znaczenia dla wniosków w nim zawartych była publikacja wiceadmirała Wolfganga Wegenera, który w 1928 roku zanalizował przyczyny klęski floty niemieckiej w pierwszej wojnie światowej. Według autora zajęcie portów duńskich i norweskich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta