Za Chiny Ludowe
Ta przyjaźń rozkwitła jak chiński goździk w peerelowskiej kwiaciarni. Najpierw z urzędowym poparciem, a potem na przekór władzy. Miała słony smak orzeszków, którymi częstowano w ambasadzie
W 1977 r. Marek Jurek, licealista z Gorzowa, tak bardzo zapragnął poznać ideologię chińskiej rewolucji, że wraz z dwoma kolegami autostopem dojechał do Warszawy, do chińskiej ambasady.
– Na pomysł wpadliśmy spontanicznie – opowiada Krzysztof Nowak, uczestnik szalonej wyprawy, były wicedyrektor Programu 1 w TVP. W budynku otoczonym starannie przystrzyżoną zielenią, chronionym przez mężczyzn w stalowych uniformach, trzech licealistów przyjęto ot tak, z ulicy. Usiedli w miękkich fotelach w wielkim korytarzu, którego wystrój mieszał socrealizm z elementami dalekowschodnimi i przez dwie godziny byli podejmowani pyszną chińską herbatą i papierosami o zapachu orientu. – Rozmawiający z nami Chińczyk chciał wiedzieć, skąd się wzięło nasze zainteresowanie. My dopytywaliśmy się o ideologię i chińską rewolucję. W końcu dostaliśmy czerwone książeczki z podobizną Mao i ulotki propagandowe. Ale nie po polsku, bo nakład się wyczerpał – wspomina Nowak. Broszury przychodziły potem do nich pocztą aż do wprowadzenia stanu wojennego.
W październiku 1949 r. Mao Tse-tung proklamuje Chińską Republikę Ludową, a w lutym 1950 r. na Kremlu podpisuje ze Stalinem traktat o wzajemnej pomocy i współpracy. Od tej pory Chiny także dla Polaków mają stać się „bratnie”.
Po zajęciu Szanghaju przez komunistów powstaje Związek Obywateli Polskich w Chinach. Urządza odczyty, koncerty, bale, przyjmuje załogi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta