Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Złotówka dla Vonneguta

16 maja 2009 | Poza cenzurą | Krzysztof Masłoń
Mirosław Chojecki – dziś przewodniczący Stowarzyszenia  Wolnego Słowa, właściciel Grupy Filmowej Kontakt
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Mirosław Chojecki – dziś przewodniczący Stowarzyszenia Wolnego Słowa, właściciel Grupy Filmowej Kontakt
Konspiracyjna drukarnia
źródło: KARTA
Konspiracyjna drukarnia
Okładka „Małej Apokalipsy”  Tadeusza Konwickiego, jednej  z pierwszych książek  opublikowanych przez Niezależną Oficynę Wydawniczą
źródło: reporter
Okładka „Małej Apokalipsy” Tadeusza Konwickiego, jednej z pierwszych książek opublikowanych przez Niezależną Oficynę Wydawniczą
Apel do społeczeństwa KSS „KOR” z października 1978 roku
źródło: Forum
Apel do społeczeństwa KSS „KOR” z października 1978 roku

Pojawiła się tak zwana sitoramka. Nawet napisałem kiedyś tekst: „Jak za pomocą gumki od majtek obaliliśmy komunizm... ”

RZ: Między październikiem 1976 a marcem 1980 roku przesiedziałeś w areszcie pięć miesięcy, będąc na ogół zatrzymywany na 48 godzin. Średnio siedziałeś jeden dzień w tygodniu. Co kwartał miałeś rewizję w domu, rewizję osobistą co dwa tygodnie. Obok Kazimierza Świtonia byłeś facetem najbardziej nękanym przez władze. Dlaczego?

Mirosław Chojecki: Wydaje mi się, że w podobnej sytuacji był wówczas jeszcze Adam Michnik. Byliśmy szykanowani, o represjach w moim przypadku trudno mówić, w przypadku Kazimierza Świtonia – oczywiście,tak. Jego wielokrotnie bito.

Ty też swoje oberwałeś, choćby w sądzie w Radomiu, dokąd przyjeżdżałeś na procesy robotników sądzonych za udział w protestach z czerwca 1976 roku.

No dobrze. Zajmowałem się czymś, co dla władzy było kompletnie nieuchwytne, a zarazem stanowiło realne zagrożenie. Bo to, że jacyś ludzie od czasu do czasu spotykają się w prywatnych mieszkaniach i o czymś tam gadają, nie było jeszcze szczególnie groźne, ale jeśli oni z tym swoim gadaniem wychodzą do ludzi w postaci podziemnych wydawnictw, prasy, książek, to już robiło się dla władz niebezpieczne.

Jak to się stało, że zająłeś się tą akurat sferą działalności opozycyjnej?

Nikt tego nie dekretował. Poza tym, jeśli mamy oddać sprawiedliwość historii, to przecież nie ja zakładałem pierwsze wydawnictwo niezależne, ale zrobili to koledzy z Lublina,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8319

Spis treści
Zamów abonament