Złowrogi messerschmitt Bf 109
„Ogromny wąż furmanek konnych, samochodów, ludzi na rowerach, a przede wszystkim pieszo, wali naprzód. Dokąd – nie wie nikt. Samoloty pikują i okładają ogniem te tłumy. Przy każdym nalocie konie ponoszą, wpadają na siebie, samochody przewracają się do rowów, pola po obu stronach pokryte są uciekającymi. Niebywały bałagan. Niemcy rąbią nie na żarty” – tak wspominał drogę na Mielec i akcje niemieckich samolotów myśliwskich Jerzy Nowakowski w książce „Z proporczykiem na antenie”.
1 września 1939 roku Polacy strącili pięć messerschmittów Bf 109 przy stracie trzech myśliwców PZL P-11. Kolejne dni już nie były tak udane dla polskiego lotnictwa – Niemcy nie pojedynkowali się ze zwrotniejszymi P-11, lecz atakowali je na pełnej prędkości. Podczas kampanii 1939 roku Luftwaffe straciła 285 samolotów, natomiast Lotnictwo Polskie
333 maszyny. Za wrześniową klęskę polscy piloci zrewanżowali się Niemcom podczas bitwy o Anglię. Latając na hurricane’ach zestrzelili 80,5 Bf 109, sami tracąc 31 maszyn – stosunek 2,6: 1 – przy liczebnej przewadze Niemców (w sierpniu 1940 roku Niemcy wystawili do boju 809 myśliwców, a Brytyjczycy 509). Mimo cięgów zebranych nad Anglią myśliwiec Messerschmitta stał się sławny, chociaż niewiele brakowało, aby wcale nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta