Mały Książę wziąłby Fikusa ze sobą
Słoń Wandy Mycielskiej. Napisała tylko jedną książkę. Wychowały się na niej trzy pokolenia Brazylijczyków. Jutro wychodzi w Polsce
Rz: Fikus ma już swoje lata. Jego przygody opisała pani prawie 50 lat temu w Brazylii dla swojej pięcioletniej córki Klary. W 1965 r. „Fikus” został wyróżniony Premio Jabuti – najważniejszą brazylijską nagrodą literacką, w kategorii literatura dziecięca. Pamięta pani ten dzień?
Wanda Mycielska: Byłam ogromnie zdziwiona, że ja, zwykła nauczycielka angielskiego, dostaję nagrodę za książkę.
Przyjechała pani do Brazylii w 1947 r. jako 22-latka, nauczyła się portugalskiego i w tym języku powstała opowieść o Fikusie.
Zabawkę, słonika z materiału, kupiłam córce, kiedy leżała chora. Fikus nie był piękny, ale ona zakochała się w nim od razu. Nie było Klary bez Fikusa ani Fikusa bez Klary. Zaczęłam pisać o nim jeszcze w latach 50. Wtedy notowałam po polsku, ręcznie, w zeszycie. Klara prawie codziennie opowiadała mi o swoich rozmowach i zabawach z Fikusem. Dopiero na początku lat 60. podczas rozmowy z moją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta