Kret czy uczciwy szef specgrupy
Policjant ze sprawy Olewnika - kierował śledztwo na ślepe tory, szukał winnych w rodzinie. Ale też dzięki jego grupie udało się w końcu zatrzymać porywaczy
Gdańska prokuratura twierdzi, że Grzegorz K. za kolacje i pieniądze sprzedawał informacje gangsterom z Łomży. Choć zarzuty nie dotyczą sprawy Olewnika, rzucają nowe światło na człowieka, który przez dwa lata prowadził poszukiwania Krzysztofa.
Grzegorz K. ma 55 lat, w policji jest od blisko 30. Zaczynał w Łomży, w Wydziale do Walki z Narkotykami. Potem był szefem Wydziału Kryminalnego. Później trafił do Warszawy i pracował w CBŚ. – Mówiło się, że awans dostał dzięki znajomości z jednym z naczelników Wydziału Kryminalnego w KGP – wspomina jeden z policjantów z Łomży, dziś na emeryturze.
Jesienią 2004 r. Grzegorz K. został szefem policyjnej specgrupy do sprawy Olewnika. Od porwania Krzysztofa minęły trzy lata, śledczy dreptali w miejscu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta