Dostać dziką kartę
Rozgrywki Ligi Światowej siatkarzy dotarły w miniony weekend do półmetka. W grupie D Polska wygrała tylko dwa mecze – z Wenezuelą na wyjeździe, przegrywając cztery – wszystkie z Brazylią, w Sao Paulo i Łodzi.
Do finałowego turnieju LŚ w Belgradzie zakwalifikują się zwycięzcy czterech grup, gospodarz (Serbia) oraz jedna drużyna z tzw. dziką kartą. Pierwsze miejsce Polski w grupie D jest już niemożliwe, bo Brazylia (jako jedyna z 16 drużyn nie doznała jeszcze porażki) na pewno go nie odda.
Polakom pozostaje walka o drugą pozycję i liczenie na łaskawość Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej, która przydzieli dodatkową przepustkę do Belgradu. Na tę łaskawość najlepiej zapracować zwycięstwami w pozostałych meczach. Na początek – dwoma nad Wenezuelą we Wrocławiu.
20.00 | Polsat | piątek i sobota