Parkową aleją do barokowego ogrodu
Warszawa okiem architekta krajobrazu jest... zielona. Sporo tu starodrzewu, ale też atrakcyjnych skwerków między blokami. Monika Łucarz oprowadza po nich wszystkich.
Stolica jest zachowawcza – przyznaje pani Łucarz, bo pomimo wielu nowych projektów architektura budynków, jak i krajobrazu wokół nich nie wykracza poza dawno ustalone kanony. Ona sama od 2002 r. stara się nadać jakiś ład miejskiej zieleni. Obecnie pomysłowo, a zarazem konsekwentnie, realizuje kolejne zlecenia w ramach własnej firmy Grupa Krajobrazowa.
Smutek ulic
– Warszawska zieleń to przede wszystkim parki, ale i zaniedbane fragmenty miasta, które zarastają same – wylicza Monika Łucarz. I dodaje do tej listy zadrzewienia wzdłuż ulic, mimo iż poza kilkoma spektakularnymi arteriami nie ma się właściwie czym chwalić.
– Jest reprezentacyjna ulica Żwirki i Wigury, przygotowana z myślą o najbogatszych gościach naszego miasta, którzy Warszawę poznają, jadąc z lotniska – mówi architekt, komplementując bujną, kipiącą wręcz zieleń. Poleca jeszcze ul. Piękną ze swymi starymi akacjami.
Niestety, większość ważnych szlaków komunikacyjnych nie może się pochwalić ani nadmiarem nasadzeń, ani pomysłem. Monika Łucarz ubolewa choćby nad wyglądem znanej w całej Polsce Marszałkowskiej.
– Jest tu zaledwie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta