Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tylko Bóg mnie osądzi

03 lipca 2009 | piątek+ | Michał Kołodziejczyk
autor zdjęcia: bartosz jankowski
źródło: Fotorzepa

Rozmowa z Arturem Borucem, bramkarzem piłkarskiej reprezentacji Polski i Celticu Glasgow o tym, jak życie prywatne wpływa na formę sportowca

Gdy Leo Beenhakker powiedział kiedyś, że nie rozumie pana zachowania, podobno odpowiedział mu pan krótko: „Ja sam siebie też nie rozumiem”. Rzeczywiście?

Artur Boruc: Często tak bywa.

Jestem impulsywny, działam pod wpływem emocji, co czasami jest niedobre, czasami nawet zgubne, ale mimo wszystko chyba fajne. Staram się jednak niczego w życiu nie żałować i jestem w tym bardzo konsekwentny.

Rok temu wracał pan z mistrzostw Europy jako jedyny bohater reprezentacji Polski. Później jednak było gorzej, poważne wpadki zdarzały się i w klubie, i w meczach eliminacyjnych mistrzostw świata.

Limit pecha w kadrze już wyczerpałem po wszystkie czasy. Ostatni rok pokazuje jednak, jak szybko życie piłkarza może się zmienić. Ale nie powiem o sobie, że jestem w kiepskiej formie. W zakończonym sezonie popełniłem pięć poważnych błędów, mniej więcej tyle samo co w poprzednich, ale wtedy nikt nie wytykał mi błędów i nie rozdmuchiwał jakiejś jednej nieudanej interwencji.

Ale stał się pan celebrytą, jest pan bohaterem gazet poświęconych plotkom o gwiazdach. To dużo zmienia...

Gonimy Europę w żądzy sensacji, ale czasami mam tego dość. Ostatnio byłem na weselu siostry, na którym to ona oczywiście miała być jedyną gwiazdą, a na drugi dzień bulwarówki pisały o tym, jak pojechałem do szpitala z kimś, kto skręcił kostkę. Nie podoba mi się to, że...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8360

Spis treści
Zamów abonament