Nie badaj IQ podwładnego, gdy chcesz go awansować
Niektórzy szefowie przesunięcie na wyższe stanowisko lub wypłatę premii uzależniają od stopnia inteligencji zatrudnionych. Eksperci nie mają wątpliwości: takie praktyki to dyskryminacja
Wszystko wskazuje na to, że zachodnie koncerny przenoszą zwyczaje z macierzystych krajów na polski rynek pracy. Ostatnio słychać coraz częściej, że o karierze zawodowej nie przesądzają osiągnięcia zawodowe, ale wynik testu psychologicznego pracownika. Jego ocena decyduje też o wyniku rekrutacji.
Test testowi nierówny
– W mojej firmie jest jakiś szał na te testy. Raz do roku badają nas psychologicznie. Jestem sumienna, ciężko pracuję, tymczasem awans znów przeszedł mi koło nosa. Okazało się, że jestem za mało twórcza. Szef powiedział mi prosto w oczy, że docenia moje doświadczenie, ale awansować chce kogoś z potencjałem. Wygląda na to, że ja go nie mam. Zdołowałam się tylko, nie chce mi się pracować – twierdzi cytowana przez Wirtualną Polskę Patrycja Górska, zatrudniona w dziale sprzedaży jednej ze znanych sieci handlowych.
Zatrudnieni pytają, czy rozwiązywanie testów psychologicznych jest obowiązkowe. Mają też wątpliwości, czy takie praktyki są w ogóle zgodne z prawem.
Z przepisów nie wynika ani to, że testy psychologiczne w pracy są zabronione, ani to, że można je wykorzystywać. Kodeks pracy zobowiązuje tylko do tego, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta