Dobry kij na konserwatystów
Jedyną znaczącą siłą polityczną, jaka w Polsce powojennej skompromitowała się realnym i czynnym antysemityzmem, była PZPR. Ale nikt nie ma za złe w Europie politykom lewicy, że do niej należeli – pisze filozof społeczny
Wszystko wskazuje na to, że niedługo w Wielkiej Brytanii władzę przejmą konserwatyści. Budzi to zrozumiałe poruszenie wśród brytyjskiej lewicy. Partia Pracy rozpaczliwe usiłuje odwrócić niekorzystny dla niej trend. Co więcej, perspektywa zwycięstwa konserwatystów wywołuje niepokój w innych krajach europejskich, gdyż nie można wykluczyć, że po zwycięstwie konserwatyści rzeczywiście doprowadzą do referendum w sprawie traktatu lizbońskiego. W Wielkiej Brytanii dla niektórych szokiem jest to, że dzięki poparciu konserwatystów niepostępowy, a może nawet reakcyjny Polak objął stanowisko wyższe niż barman i stajenny
Należałoby więc zakończyć proces ratyfikacyjny w innych krajach, zanim dojdzie do brytyjskich wyborów. Ale po wyroku niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego wcale nie jest pewne, że zdążą z tym w Republice Federalnej, choć niemiecka prasa uspokaja, że Bundestag już we wrześniu, jeszcze przed wyborami w Niemczech i przed wyborami w Wielkiej Brytanii, uchwali nowe „prawo towarzyszące”. W przeciwnym razie byłby to, jak ostrzegają gazety, „blamaż dla centralnej europejskiej potęgi”. Można się jednak spodziewać kolejnego odwołania do Trybunału Konstytucyjnego, a wtedy los traktatu, do którego powstania tak bardzo przyczyniła się Angela Merkel, zawiśnie na włosku.
Chodzi o Polskę
Oliwy do ognia dolał fakt, że konserwatyści...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta