Żaba, książę i królowa
Była sobie żaba z ambicjami. W szkole nie uczyła się za dobrze, za to całkiem przyzwoicie wychodziło jej kumkanie. Pewnego dnia, kiedy coś tam sobie kumkała, nad bajorkiem pojawiły się dwa bociany.
– Czego chcecie, chudzielce? – wydarła się żaba na ich widok, bo zawsze była nerwowa. – Szukamy żaby do kapeli – odpowiedziały bociany. – Okey – wypluła gumę. – Wchodzę w to.
Kapela szybko osiągnęła sukces. Żaba zdzierała gardło, śpiewając „Ból, syf dusi mnie. Jestem inna, czuję to. Nie zrozumie mnie już nikt. Wcale nie dbam o to, więc pieprz się! Milcz! Giń!”. A bociany wymiatały na gitarach.
Wkrótce o żabie zrobiło się głośno, starsi pomstowali,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta