Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wojenna arka Żabińskich

30 października 2009 | Życie Warszawy
Jako jedna z nielicznych rodowitych warszawianek może powiedzieć, że przyszła na świat w „egzotycznym klimacie”. Urodziła się w stołecznym zoo
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Jako jedna z nielicznych rodowitych warszawianek może powiedzieć, że przyszła na świat w „egzotycznym klimacie”. Urodziła się w stołecznym zoo
*Jan Żabiński z rezusem
źródło: Archiwum
*Jan Żabiński z rezusem
*Antonina z borsukiem
źródło: Archiwum
*Antonina z borsukiem

O Żydach ukrywanych w warszawskim ogrodzie zoologicznym, cichym bohaterstwie matki, polowaniu na tygrysy i przydatności pończoch do oswajania kangurów opowiada córka legendarnego dyrektora warszawskiego zoo Jana Żabińskiego

ŻW: „Słonie trąbiły. Hieny szlochały przeraźliwym chichotem przerywanym jak gdyby czkawką, psy wyły w podwórzu, a rezusy podniecone niepokojem staczały ze sobą bójki, wydając piski i krzyki histeryczne”. O czym mówi ten fragment wspomnień pani matki cytowany w książce Diane Ackerman „Azyl – opowieść o Żydach ukrywanych w warszawskim zoo”?

Teresa Żabińska: Był rok 1939. Trwały naloty na Warszawę. Jedna z bomb spadła na zoo, zdaje się na wolierę. Część znajdujących się tam ptaków zginęła, niektóre wyfrunęły.

W czasie nalotu zginął też słoń. Trzeba było podjąć dramatyczną decyzję: czy unieszkodliwić, czyli po prostu zabić niebezpieczne dla ludzi drapieżniki? Chodziło głównie o lwy i tygrysy. W czasie, gdy żołnierze je odstrzeliwali, mama siedziała w domu z głową nakrytą kołdrą. Żeby nie słyszeć. Strasznie to przeżywała, ale nie było innego wyjścia. Już naloty były dla ludności cywilnej szokiem. Tygrys biegający po ulicy stanowiłby dodatkowe zagrożenie.

We wspomnianej książce jest też opis „polowań”, jakie pod koniec września urządzali sobie na terenie zoo niemieccy żołnierze.

To już inna historia. Kiedy Warszawa została zajęta, żołnierze niemieccy strzelali m.in. do gawronów. Ale wcześniej odtransportowali do swoich ogrodów najciekawsze okazy. Wtedy ogród zoologiczny właściwie przestał istnieć. Było to zoo bez zwierząt. Wbrew...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8461

Spis treści
Zamów abonament