Przeciek, którego nie było?
Prokuratura nie potrafiła ustalić, czy ktoś uprzedził Andrzeja Leppera o akcji CBA, i śledztwo umorzyła
Nie dowiemy się, dlaczego słynna akcja Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Ministerstwie Rolnictwa z lipca 2007 r. zakończyła się fiaskiem, ani tego, czy i kto uprzedził o niej ówczesnego szefa resortu i wicepremiera Andrzeja Leppera. Prokuratura poinformowała o umorzeniu śledztwa w tej sprawie.
– Wszystkie łańcuchy poszlak zawierały luki – tłumaczył wczoraj Andrzej Janecki, szef warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Z jego słów wynika, że prokuratura nie wyklucza przecieku, ale nie ma na to bezpośrednich dowodów. Janecki zapewniał, że każdą z wersji przecieku, a było ich siedem, skrupulatnie zbadano.
W sprawie chodzi o przeciek, który miał zniweczyć operację CBA. Biuro urządziło prowokację wobec dwóch osób, które za łapówkę oferowały odrolnienie ziemi. Część łapówki miała trafić do Leppera. Jednak w ostatniej chwili jeden z pośredników postanowił nie wziąć pieniędzy od podstawionego agenta, a Lepper odwołał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta