Umarł flipperów król
Sprężyna, stalowa kula, łapki do jej odbijania. Barwny świat ramp, zapadni, wyrzutni i otworów. Flipper, jeden z symboli pokolenia dzisiejszych 30-latków, znika. Pobudza nielicznych żyjących w świecie, którego już nie ma
Dźwięki i kolorowe światła/znowu hipnotyzują go/Z jednym żetonem na automat/potrafi przegrać całą noc” – śpiewa lider zespołu Komety Lesław w zainspirowanym piosenką grupy Stan Zvezda „Królu flipperów”. Historię w niej przedstawioną oparł na własnych wspomnieniach.
– Mój pierwszy kontakt z flipperami to salon gier zręcznościowych Tranzystorek na Żoliborzu. Jako uczeń szkoły podstawowej spędziłem tam mnóstwo czasu – mówi artysta.
– Maszyna, na której grałem, oparta była na historii hardrockowego gitarzysty Teda Nugenta, który był znany z tego, że swoją gitarą... strzelał. Stał tam też automat Playboya.
Dla wielu małolatów było to miejsce magiczne. Królem flipperów był niejaki „Limal”. Budził powszechny respekt.
Owe czasy minęły, sława dawnych mistrzów również. Następców „Limala”, takich jak Aleksander Żurkowski, zwycięzca zeszłotygodniowych VIII Qulturalnych Mistrzostw Polski w Grze na Flipperach w Centralnym Domu Qultury, jest niewielu.
Żurkowski kończy socjologię, a pracuje jako konduktor w PKP. Wybrał ten zawód, bo – jak mówi – lubi być w ciągłym ruchu. Biura go męczą. Po pracy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta