Rynek pracy nadal tkwi w kryzysie
W przyszłym roku bezrobocie w Polsce i na świecie może najwyżej przestać rosnąć. Powód to zbyt wolne ożywienie gospodarki. By firmy zaczęły znów zatrudniać, potrzebny jest znacznie wyższy niż 2-proc. wzrost PKB
– Rok, półtora po kryzysie bezrobocie nigdy nie spada. Na to nie ma rady i nie jest to zła wola przedsiębiorców – mówi Jan Rutkowski, ekonomista Banku Światowego w Polsce. – By firmy zaczęły zatrudniać nowych pracowników, produkt krajowy brutto musi rosnąć szybciej niż wydajność pracy – tłumaczy ekonomista.
Dlatego w kończącej się dekadzie zatrudnienie rosło, gdy polski PKB zwiększał się w tempie 4 – 5 proc. – Ale nie były to magiczne liczby, po prostu wtedy PKB był wyższy od wydajności pracy – przypomina Jan Rutkowski.
Teraz dynamika PKB w ciągu roku znacznie się zmniejszyła, a wydajność pracy od stycznia do końca października (mierzona produkcją sprzedaną na jednego zatrudnionego w firmach, w których pracuje ponad dziewięć osób – red.) jest na takim samym poziomie jak rok temu. A w tym samym czasie przeciętne zatrudnienie spadło o 5,4 proc.
Z danych GUS wynika, że jeszcze pod koniec września wydajność pracy była niższa niż w ciągu dziewięciu miesięcy 2008 r. To oznacza, że firmy, które w mniejszym stopniu, niż jeszcze niedawno prognozowano zwalniały pracowników,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta