Berlusconi ofiarą nienawiści
Ranny premier przebywa w szpitalu. Ale zamach na niego fetowało na Facebooku kilkadziesiąt tysięcy ludzi
42-letni Massimo Tartaglia, który zranił Silvia Berlusconiego, od dziesięciu lat leczy się psychicznie i nigdy nie był związany z żadnym ugrupowaniem politycznym. Tak usprawiedliwiają się politycy i dziennikarze lewicy oskarżani o moralną odpowiedzialność za zamach, bo od miesięcy prowadzą kampanię nienawiści wymierzoną w premiera.
Ale z jakiegoś powodu szaleniec znalazł się w zorganizowanej grupie, która przyszła na Piazza del Duomo specjalnie po to, by zakłócić przebieg wiecu swoich politycznych wrogów – partii Berlusconiego Lud Wolności.
Obecny na wiecu komentator “Corriere della Sera” Pierluigi Battista zaświadcza, że kontestatorami kierowała przerażająca, dzika, ślepa nienawiść: “Dla nich Berlusconi jest personifikacją zła, które należy w imię słusznej sprawy za wszelką cenę usunąć, a nie człowiekiem, który wygrał wolne, demokratyczne wybory”. Jednak, jeśli nawet uznać atak za jednorazowy wybryk niezrównoważonego człowieka – podkreślają włoscy komentatorzy – ogromny niepokój musi budzić to, że już w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta