Wojna z „TP”
„Najniebezpieczniejszy periodyk ukazujący się legalnie...”
Spośród wszystkich pism wydawanych w powojennej Polsce ingerencje cenzury najbardziej dotknęły ukazującego się od 1945 r. w Krakowie „Tygodnika Powszechnego”, który traktowany był przez Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk jako „najniebezpieczniejszy periodyk ukazujący się legalnie”.
Od Stalina do Gomułki
W latach stalinowskich „Tygodnikiem” – jak wspominał Stefan Kisielewski – zawładnął bez reszty „istny kat słowa”, czyli ówczesny dyrektor krakowskiej cenzury Ignacy Próchnicki. Pismo, aby przetrwać, zamieszczało wówczas teksty błahe, opowiadania, reportaże z gór itp. Udało mu się w ten sposób dotrwać do marca 1953 r., kiedy to na skutek odmowy zamieszczenia na pierwszej stronie nekrologu Stalina wraz z jego zdjęciem w czarnej ramce „Tygodnik” został przekazany w ręce Stowarzyszenia PAX, a dotychczasowi redaktorzy zostali objęci zakazem publikacji.
Oddany prawowitej redakcji po Październiku 1956 r. krakowski tygodnik nadal borykał się z restrykcjami cenzury. „Odwilżowe” nadzieje szybko legły w gruzach.
Najczęstszym powodem ingerencji cenzorów była „wroga wymowa polityczna artykułów, tendencje dywersyjne w stosunku do kultury socjalistycznej, jak też krańcowy klerykalizm publikacji”. Dopatrywano się ich w tekstach zupełnie nieprzystających do stawianych im zarzutów. Czujny cenzor skojarzył sobie, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta