Płoną kartki na mięso
– Tadeusz Nalepa wydawał płytę „Sen szaleńca”, a ja miałem zaprojektować okładkę. Namalowałem dwie stopy.
Pomiędzy palcami jednej z nich płonęła kartka na mięso. Projekt spodobał się w Polskich Nagraniach, ale cenzura nie podzieliła zdania wydawcy. Wybrałem się więc na Mysią, do siedziby Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, gdzie urzędował na stanowisku wicedyrektora pan Witold Gawdzik, autor „Ortografii na wesoło”.
Spytałem, co mu się w mojej okładce nie podobało. „Drogi panie – odparł – płonąca kartka na mięso nie przejdzie. Mowy nie ma. A poza tym każdy widzi, że stopy, które pan wymalował, tworzą literę V”. Odparłem, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta