Zysk nie do końca pewny, ryzyko ograniczone
Gdy wybierzemy fundusze papierów dłużnych, będziemy mogli spać spokojniej. Wartość ich jednostek nie zmienia się tak drastycznie jak funduszy akcyjnych. Ale straty też mogą się zdarzyć
Hasło reklamowe „zysk bez ryzyka”, jakim swego czasu promowano obligacje skarbowe, jest z pewnością chwytliwe, ale nie zawsze się sprawdzi.
Obligacje, jak i inne skarbowe papiery dłużne, można traktować jak produkt z minimalnym ryzykiem (spowodowanym teoretyczną możliwością, że emitent nie wywiąże się z zobowiązania i obligacji nie wykupi), jednak tylko pod warunkiem, że zostaną kupione na rynku pierwotnym i przechowane przez inwestora aż do dnia wykupu.
Jeśli jednak obligacja jest kupowana na rynku wtórnym, a więc po aktualnej cenie rynkowej, oraz w taki sam sposób sprzedawana, rentowność takiej inwestycji może zaskoczyć, zwłaszcza mniej doświadczonych inwestorów, którzy nie rozumieją prawidłowości wpływających na ceny papierów dłużnych.
Zysk z ryzykiem, ale mniejszym niż na giełdzie
Negatywnym przykładem takiego zjawiska może być fundusz SEB 2 Obligacji i Bonów Skarbowych (przemianowany potem na SEB Obligacji, a następnie na Novo Obligacji Przedsiębiorstw), którego jednostki jesienią 2008 r. w ciągu kilku tygodni straciły ponad 30 procent.
Możliwe są też dwucyfrowe zyski w skali roku. W okresie ostatniego kryzysu finansowego mogły się nimi pochwalić fundusze stawiające na obligacje długoterminowe.
Mówienie, że inwestycja w fundusz kupujący wyłącznie instrumenty dłużne jest pozbawiona ryzyka, jest więc nadmiernym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta