Sławomir Nowak: reaktywacja
Nie ma go przy Tusku, ale jako szef kampanii PO walczy o powrót na szczyt. To może być ostatnia szansa
Gdy trzy tygodnie temu ruszała kampania prezydencka, politycy PO deklarowali, że ich partia jest gotowa zrezygnować z powoływania formalnego sztabu wyborczego i jego szefa. Z szacunku dla atmosfery po smoleńskiej katastrofie.
Sytuacja trwała kilka dni, aż zmienił ją premier Donald Tusk. – Albo Sławek zostanie naprawdę szefem, albo szukamy innego – miał powiedzieć. Nowak szybko ogłosił swoją nominację.
– Te uniki były po to, by Nowak miał szansę zdystansowania się od Komorowskiego w razie porażki – opowiada „Rz” polityk z otoczenia premiera. Dlaczego? – Sławek od powodzenia tej kampanii uzależnia wiele w swojej karierze – wyjaśnia.
Zyskać może niemało: funkcję szefa pomorskiej PO, a nawet stanowisko sekretarza generalnego. Wymienia się go także jako kandydata na szefa prezydenckiej kancelarii Komorowskiego.
Ale jeśli noga mu się powinie, drugiej okazji, by wrócić do gry, szybko nie dostanie.
Zawsze blisko Tuska
Koledzy z PO nazywają Nowaka wiernym żołnierzem Tuska. – Kapciowy – podkreślają złośliwi....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta