Wielkie piece na Dzikich Polach
„Przez całą szerokość rzeki biegło w poprzek siedm grobl skalistych sterczących nad wodą, czarnych, poszarpanych przez fale, które powyłamywały w nich jakby bramy i przejścia. Rzeka całym ciężarem wód tłukła o owe groble i odbijała się o nie, więc rozszalała, wściekła, zbita na białą spienioną miazgę, usiłowała je przeskoczyć jak rumak rozhukany” – tak opisywał Henryk Sienkiewicz oglądane przez przeprawiającego się łodzią na Sicz Zaporoską namiestnika Jana Skrzetuskiego piany i wiry najgroźniejszego z dnieprzańskich porohów, strasznego Nienasytca.
Jego skały nawet w czasie wiosennego przyboru wznosiły się wysoko nad wodami rzeki. Między twierdzą Kudak a wyspą Chortycą – dziś wielkimi miastami Dniepropietrowskiem i Zaporożem – nurt Dniepru przegradzało dziewięć wielkich granitowych progów skalnych, od Kudackiego po Wilny. Ta licząca 70 km długości z biegiem rzeki skalna bariera chroniła przed władzą ruskich i polskich możnowładców kolebkę kozackiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta