Na służbie u księdza Jerzego
Niczym wierni pretorianie od dwudziestu sześciu lat stoją przy grobie zamordowanego kapłana
Jest słoneczne majowe popołudnie. Z oddali widać wieże i modernistyczną bryłę kościoła św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu.
Przy grobie ks. Jerzego krząta się Jadwiga Janucik. Mimo 75 lat nadal energiczna i żwawa. Przesuwa znicze, wkłada kwiaty do wazonów, porządkuje otoczenie grobu. I tak codziennie od ćwierć wieku. Przychodzi – jak mówi – „dopiąć wszystkiego”. Czuwa nad pracą koleżanek. Razem jest ich czternaście. Niektóre – tłumaczy ze smutkiem – „odeszły już do Boga”. Przez lata zawiązały się przyjaźnie. Panie zastępują się w sytuacjach awaryjnych. Mają przecież wspólny cel.
Pani Jadwiga należy do tych, którzy znali ks. Popiełuszkę osobiście. Ujmowała ją zawsze jego dobroć, życzliwe traktowanie wszystkich – bez wyjątku. Dzielenie się z drugim człowiekiem, bezinteresowna pomoc. Może dlatego pomimo osobistych problemów, opieki nad chorym mężem stara się wpadać tutaj dwa – trzy razy dziennie.
– Zawsze byłam energiczna. Dawałam sobie radę. To jedno trzyma mnie przy życiu – przyznaje.
Nie ukrywa, że sił na co dzień dodaje jej duchowa obecność ks. Jerzego.
– Proszę popatrzeć – mówi z dumą – nowa trawa i drugi zadbany grób, ks. Teofila Boguckiego – ówczesnego proboszcza parafii i ojca duchowego ks. Jerzego.
Muszę tu być
Wartę przy grobie objął pan Stefan Bukiniec.
– Niemłody jestem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta