Pracodawcy zapłacą za powódź
Zatrudnieni dostaną pieniądze za czas, gdy ratowali swój dobytek i nie było ich w pracy
Tak wynika z przygotowanej przez rząd specustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi z maja 2010 r.
Przewiduje ona (art. 8), że jeśli nieobecność pracownika w firmie została wywołana przez powódź, to musi zostać uznana przez pracodawcę za usprawiedliwioną. Za ten czas nieobecności w pracy, za który normalnie nie dostałby wynagrodzenia, pracownik będzie po zmianach mógł żądać od firmy wypłaty części wynagrodzenia minimalnego, jednak nie więcej niż za pięć dni (czyli maksymalnie ok. 300 zł).
– To oburzające, bo okazuje się, że władza chce przerzucić skutki powodzi na przedsiębiorców – mówi Marcin Wojewódka, radca prawny, ekspert prawa pracy. – Poza tym trzeba pamiętać, że zanim te przepisy wejdą w życie, należy stosować obecne regulacje, w myśl których pracownik ma obowiązek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta