Cud kiszonej kapusty
„Chotieli kuszat’ i sjeli kuka” – tak natrząsał się ze śmierci wielkiego kapitana Wołodia Wysocki, bez pardonu wykorzystując to, że po angielsku rzeczownik „cook” znaczy kucharz okrętowy, co zresztą wraz z Rosjanami (mniemam, że nie tylko) zapożyczyliśmy z angielszczyzny.
Żarcik prymitywny, a nawet nieprzyzwoity, bo nieładnie chichotać, że jakiegoś bliźniego wzięto na ząb. Takowych dowcipasów jest zresztą multum: ot, choćby taki, że w swoim czasie przeciętny Karaib za jednym kęsem potrafił ocenić, czy akurat spożywa Holendra czy Anglika.
Dość to wszystko niesmaczne, zwłaszcza że kapitan Cook był nad wyraz porządnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta