Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Traktat o łuskaniu czasu

02 października 2010 | Plus Minus | Mariusz Wilk
Ilekroć Martucha widzi te schody, pokazuje rączką do góry, jakby właśnie stamtąd przychodził do niej Domowoj, czyli duch domu
autor zdjęcia: Mariusz Wilk
źródło: Fotorzepa
Ilekroć Martucha widzi te schody, pokazuje rączką do góry, jakby właśnie stamtąd przychodził do niej Domowoj, czyli duch domu

Dziennik Północny

0 sierpnia

Z dnia na dzień

dzień staje się krótszy
    Julia Hartwig

Tymczasem noce znowu robią się ciemne i... coraz dłuższe. Rano gęsty opar (według Pietra – to gar’ spod Pudoża) unosi się nad rozpalonym Zaonieżem. Z nieba porykuje i co dzień buszują burze niebywałej mocy. Być może ziemia ma już dosyć i usiłuje nas strząsnąć z siebie? Jak renifery otrząsają się z nadojadliwych pasożytów i much.

Trwożny stan w przyrodzie sprawił, że zajrzałem do „Drogi” Cormaca McCarthy’ego, chociaż nie gustuję w katastroficznych powieściach. „Droga” opowiada o świecie postapokaliptycznym, przez który wędruje ojciec z maleńkim synem. Nie wiadomo, co spowodowało kataklizm, może wojna atomowa, może zderzenie naszej planety z asteroidem – zresztą, to nieważne... Świat jest spopielały, słońce w nim nie grzeje, nie ma ptaków, ni zwierząt, ni żadnego jadła, dlatego nieliczni ludzie, którzy przeżyli, polują na siebie dla mięsa. Odłożyłbym „Drogę” szybko, gdyby nie uderzyła mnie myśl autora, że jeśli jesteś dobrym ojcem, to między tobą a śmiercią stoi jedynie twoje dziecko. Coś mnie tknęło.

Od przyjścia Martuchy na świat bardzo często rozmyślam o własnej drodze. Narodziny córki uzmysłowiły mi rychły koniec. Były swoistym przebudzeniem, pałką mistrza zen, który uderza, żeby wyrwać ucznia z letargu błogiej medytacji. Ktoś może się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8742

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament