Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Marion Jones, ofiara doskonała

20 listopada 2010 | Plus Minus | Paweł Wilkowicz
źródło: AP

Upadła gwiazda sprintu napisała książkę o dobrym Bogu i złych mężczyznach. O sobie też: że brała doping, że oszustwo doprowadziło ją do więzienia. Ale to wszystko z głodu miłości

To już jej trzecia opowieść o sobie. Wszystkie zakłamane. Przed igrzyskami w Sydney w 2000 r. sprzedawała w autoryzowanej biografii „See How She Runs” bajki o marzycielce, która z trudnego dzieciństwa, rozbitej rodziny i nieciekawych ulic Los Angeles wyrwała się sprintem do wielkości. Nikt wtedy jeszcze nie wiedział, że marzycielka faszeruje się zakazanymi środkami. Z pełną świadomością, przy zastrzykach w brzuch z hormonu wzrostu prosząc o pomoc męża, kulomiota C.J. Huntera, bo sama nie mogła się przemóc.

Wydając przed następnymi igrzyskami autobiografię „Life in the Fast Lane”, wciąż wierzyła, że tacy jak ona nie upadają. Że to się może zdarza płotkom, średniakom, ale nie najszybszej z kobiet. Że sponsorzy i adwokaci do tego nie dopuszczą. Już jako nastolatka mogła sobie pozwolić na wynajęcie Johnniego Cochrana, który wybronił O.J. Simpsona, dawną gwiazdę futbolu amerykańskiego, z oskarżeń o podwójne morderstwo. Jej pomagał, gdy zapomniała o stawieniu się na badanie antydopingowe.

Jeszcze bardziej niż w prawników wierzyła w swój urok. Pokaże wyceniany na miliony dolarów uśmiech, zaświeci pięcioma medalami z Sydney, zrobi maślane oczy i będzie dobrze. W ostateczności mogła się rozpłakać na życzenie, jak wtedy, kiedy dzień po jej pierwszym złocie igrzysk 2000 r. wpadł C.J. Hunter. W książce przekonywała, że o dopingu męża nie miała pojęcia.

Rozwiodła się i zaczęła...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8782

Spis treści
Zamów abonament