Wiecznie groźny, wiecznie niewyjaśnialny?
Wystawa w Berlinie pokazuje karierę Hitlera, ale nie tłumaczy do końca dlaczego Niemcy dali się mu uwieść. Ale o tym, jak głęboko Führer opanował umysły rodaków, lepiej opowiada ekspozycja żołnierskich albumów w Jenie
„Pierwsza niemiecka wystawa o Hitlerze”, „Przełamanie tabu”, „Niemcy chcą w końcu uporać się ze swoją traumą nr 1”. Chyba nie było w ostatnich latach ekspozycji w RFN, o której tyle pisałyby światowe media. Tym bardziej że informacje o wystawie w Deutsches Historisches Museum (DHM) w Berlinie łatwo było ilustrować tak przyciągającymi wzrok eksponatami, jak proporce NSDAP, pozłacane popiersia Führera czy żołnierzyki z epoki III Rzeszy z troskliwie odwzorowanymi mundurami Wehrmachtu czy SS. „Nazi-chic” jest chwytliwy – na brunatną estetykę rzuciły się media, choć nie było to zapewne intencją autorów wystawy.
Jadąc do Berlina, brałem pod uwagę, że może to być pójście na łatwiznę wielkich mediów. Hasła: „Niemcy”, „Berlin” i „Hitler” – zawsze doskonale się sprzedają.Tymczasem pełny tytuł ekspozycji brzmi: „Hitler i Niemcy – idea wspólnoty narodowej i zbrodnie”. Zapowiada on raczej próbę wiwisekcji psychologicznej relacji między brunatnym wielkim uwodzicielem i uwiedzionym przezeń narodem. Symbolem tego pytania jest gigantyczne fotograficzne powiększenie, jakie wita widza wchodzącego na wystawę. Widzimy tłum w Monachium wiwatujący 1 sierpnia 1914 r. na wieść o ogłoszeniu mobilizacji przeciw Rosji. Snop światła wyłuskuje z tłumu twarz wymachującego kapeluszem - to 25-letni Adolf Hitler.
Idea takiego rozpoczęcia opowieści o Führerze wydaje się oczywista – dlaczego to właśnie ten...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta