Gen. Błasik nie pilotował
Śledczy skorzystają ze zmienionych zeznań rosyjskich kontrolerów. Prof. Kruszyński: Szokujące
Cezary Gmyz
GraŻyna Zawadka
– Uszkodzenia ciał pierwszego i drugiego pilota wskazują, że w momencie katastrofy siedzieli oni na swych miejscach, brak więc podstaw do spekulacji, że ich fotele zajmowała osoba trzecia – poinformował w piątek płk Ireneusz Szeląg, szef warszawskiej Wojskowej Prokuratury Okręgowej. Zdementował tym samym spekulacje, że za sterami rozbitego pod Smoleńskiem Tu-154 siedział obecny w kokpicie dowódca Wojsk Powietrznych gen. Andrzej Błasik.
Prokuratorzy poinformowali też o kontrowersyjnej decyzji – w śledztwie nie wykorzystają zeznań kontrolerów wieży z lotniska Siewiernyj złożonych tuż po katastrofie 10 kwietnia, lecz późniejsze, w których – jak ujawniła „Rz” – zmienili oni istotne fragmenty.
– Żeby materiały te można było uznać za dowód w polskim śledztwie, muszą spełniać łącznie dwie przesłanki: być zgodne z porządkiem prawnym państwa wzywanego do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta