Zastrzelili legendę półświatka
W Błędowie koło Nowego Dworu Maz. zginął od kuli Janusz P. ps. Jancio, znany gangster .
Zabójca musiał na „Jancia” czekać. Gdy ten podjechał autem pod dom, snajper oddał w jego kierunku kilka strzałów z pistoletu. P. zginął na miejscu. Nie ma świadków zabójstwa. – To była typowa mafijna egzekucja – mówi jeden ze śledczych. Policja zataiła strzelaninę w Błędowie, doszło do niej cztery dni temu.
Janusz P. miał 52 lata, był legendą stołecznego półświatka. Zaczynał bandycką karierę na Wolumenie. Zajmował się m.in. ściąganiem haraczy od sklepikarzy, właścicieli warsztatów samochodowych i agencji towarzyskich. Policji był znany od połowy lat 90. Związany był z gangiem żoliborskim, potem nowodworskim. Ostatnio zaś robił interesy z bandytami z Mokotowa. Przewijał się w sprawie dotyczącej gangsterskiej egzekucji, m.in. w centrum handlowym Klif. Teraz zajmował się narkotykami, m.in. kokainą, amfetaminą i marihuaną. Niewykluczone, że zginął, bo nie rozliczył się z partii narkotyków.