Niczym śruba
„Jeśli urządzenie mające postać spirali zostanie dobrze wykonane z lnianego płótna (…) i następnie doprowadzone do szybkiego obrotu, jestem pewien, że niczym śruba wkręci się powietrze i uniesie do góry”
Tak w manuskrypcie z 1475 roku zwanym „Kodeksem atlantyckim” Leonardo da Vinci zanotował swoim słynnym lustrzanym pismem pomysł na maszynę przypominającą współczesne helikoptery. Da Vinci nie był jednak pierwszym, który w wykorzystaniu ruchu obrotowego dostrzegł możliwość unoszenia się w powietrzu. Chińskie bączki – miniaturowe zabawki zwane molinet, których małe wirniki wprawiane były w ruch nawiniętym na oś sznurkiem lub ruchem dwu złożonych płasko dłoni – przywozili do Europy w XIV wieku żeglarze. Znamy je z rysunków i obrazów z tamtego czasu, na których występują jako rekwizyt w rękach dzieci. Na przykład na XV-wiecznym przedstawieniu Dzieciątka Jezus w pałacu Tesse du Mans we Francji czy w dziele Pietera Breughela „Bawiące się dzieci” z 1532 roku.
Musiało upłynąć wiele lat, nim wirująca zabawka przekształciła się w służący człowiekowi sprzęt latający. Pierwszy raz „śrubowiec” oderwał się bowiem od ziemi dopiero w 1907 roku, a w pełni funkcjonalnym środkiem transportu stał się znacznie później niż samolot, bo dopiero podczas II wojny światowej. To opóźnienie wynikało między innymi z tego, że śmigłowiec nie miał, jak samolot, wzorca w przyrodzie – jeśli pominąć wirujące nasiona klonu. Proces uzyskiwania wszystkich właściwości maszyny lotnej, w tym zdolności do sterowanego lotu, trwał prawie 40 lat i miał kilka etapów.
Dwieście podskoków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta